Dwóch autorów, jedna książka.
Nominowana w Plebiscycie Książki Roku 2015 lubimyczytac.pl w kategorii literatura Młodzieżowa.
Pewnego dnia moja mama wróciła z zakupów i zawołała mnie aby wręczyć mi nową pozycję do mojej domowej biblioteczki. „Will Grayson, Will Grayson” przeczytałam w myślach tytuł książki. Poszukałam wzrokiem autora. Jest, a raczej są – John Green i David Levithan. Poczułam konsternację. Czy to dwa opowiadania w jednej książce? A może błąd na okładce? Zanim przejdę do sedna chciałabym powiedzieć, że jestem molem książkowym. Przez moje ręce przewinęło się mnóstwo tytułów, lecz żaden z nich nie był pisany przez dwóch autorów jednocześnie. Aż do tego momentu.
![](https://static.wixstatic.com/media/04f764_89e840700a8c4fcaa97e9bee33847b0e~mv2.png/v1/fill/w_980,h_549,al_c,q_90,usm_0.66_1.00_0.01,enc_auto/04f764_89e840700a8c4fcaa97e9bee33847b0e~mv2.png)
Ciekawość wzięła górę. Udałam się prędko do pokoju i zaczęłam czytać. Wystarczyły dwa rozdziały, aby cała sytuacja mi się rozjaśniła. Powieść jest o dwóch bohaterach – o ironio – o dwóch identycznych nazwiskach i imionach. Rozdziały o jednym z nich pisane przez Greena, a o drugim przez Levithana. Tak właśnie stworzone zostały indywidualne, odrębne charaktery. Wynika to oczywiście z różnych stylów pisarzy.
Lecz o czym opowiada ten tytuł? Otóż, już spieszę z wyjaśnieniem. „Will Grayson, Will Grayson” to przeplatające się losy dwóch chłopaków – Willów. Postać stworzona przez Johna Greena to spokojny chłopak z kochającej rodziny, który stracił paczkę przyjaciół. Drugi zaś Will to cichy, dość aspołeczny chłopak pokrzywdzony przez los. Mimo, że każdy z Willów mieszka w innym miejscu ich ścieżki w końcu przecinają się, a światy zaczynają łączyć.
Projektując fabułę książki autorzy podzielili ją na pół. Lecz z tych dwóch odrębnych części powstała jedność, z której możemy wynieść życiową lekcję. Mogę Wam szczerze polecić tę pozycję jeśli chcecie zagłębić się w tematy poczucia własnej tożsamości, walki z problemami. Przeczytacie tutaj również wiele o przyjaźni i jej niesamowitej mocy.
Po przeczytaniu długo zastanawiałam się jak to mogło się udać – dwóch autorów tworzy równolegle jedną książkę. Długo byłam pod wrażeniem tego, jak każdy z nich powołał do życia swojego Willa Graysona i zrobił to w swoim stylu, a mimo to obydwie części doskonale się uzupełniają i każda z nich trzyma świetny poziom. Bohaterowie są niesamowicie ciekawie stworzeni, a fabuła nie „rozjeżdża” się.
Jeśli miałabym w skrócie i bez zdradzania najważniejszych momentów przekonać Was do sięgnięcia po tę wyjątkową książkę to powiedziałabym, że ta historia poruszy was i wiele was nauczy. Jest dość cukierkowa, ale przy tym oryginalna. Bawi do łez, ale także wzrusza. Tworzy pozytywne kontrasty i zbliża nas do bohaterów tak, jakbyśmy dobrze ich znali. Na wskroś amerykańska i doskonale utrzymana w tym charakterze. A jaka będzie dla ciebie? O tym musisz przekonać się sam Drogi Czytelniku. Być może to będzie idealna książka na Twój zimowy wieczór.
M.S.
Comments